Jakieś uprzedzenie nieracjonalne, nie wiem... może jakieś traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa zepchnięte na dno świadomości ?
Mniejsza z tym , ważne że jest kolejny udany wynik eksperymentu .
Całkowita improwizacja na potrzeby chwili zaowocowała przepyszną bezglutenową tartą lub quiche, jak kto woli.
Niestety jest z serem ale bezmleczni mogą sobie na wędzone tofu podmienić.
Składniki na ciasto:
kostka masła lub margaryny
300 gramów mąki bezglutenowej
- 150 gramów gryczanej
- 100 gramów ziemniaczanej
- 50 gramów innej - ja dałam ryżową ale równie dobrze można użyć więcej gryczanej albo kukurdzianej
- 2 jajka
- 5 łyżek wody
- pół płaskiej łyżeczki soli
Zimne masło pokroiłam na plasterki i razem z mąką, jajkami, solą i wodą wrzuciłam do misy robota z końcówką do zagniatania ciast ale równie dobrze można po prostu zagnieść.
Jak tylko się składniki połączyły zawinęłam w folię i do zamrażalnika na godzinę wrzuciłam. Uwaga, ciasto nie nadaje się do wałkowania, trzeba albo wyklejać nim formę albo tak jak ja zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Boki wykleiłam odkrawając z ciasta długie wąskie paski. Ciasta trochę zostało ale nie tyle żeby na drugą quiche wystarczyło. Coś tam z niego niedługo wykminię.
Pieczemy ok 20 minut w piekarniku góra/dół w 190 stopniach. Do tak zwanego zbrązowienia.
W tym czasie przygotowujemy farsz.
Co do Farszu:
- 500 gramów szpinaku
- 2 średnie cebule
- 4 ząbki czosnku
- pół słoika suszonych pomidorów
- 200 gramów ostrego sera - dałam cheddar, lub wędzonego tofu jeśli bezmlecznie
- sól, pieprz, ostra papryka
- sok z ćwiartki cytryny
- 3 jajka
- 200 ml śmietany 15% lub 150 ml mleka roślinnego zakwaszonego sokiem z połowy cytryny
Cebulę lekko poddusić na oleju lub maśle, dodać szpinak i kontynuować duszenie do momentu zeszklenia. Nie robimy ze szpinaku ciapy, ma być lekko twardawy. Dodajemy sok z cytryny, przyprawy i przecisnięty przez praskę czosnek. Jeszcze z dwie minuty dusimy pod przykryciem. Na koniec dodajemy suszone pomidory. Odstawiamy do przestygnięcia.
W misce rozbełtujemy (fajne słowo) jajka ze śmietaną lub mlekiem, dodajemy ser i zalewamy masą jak już nie będzie gorąca.
Wylewamy wszystko na upieczony spód i pieczemy w piekarniku ok 40 - 45 minut, góra/dół 180 stopni. Można jeszcze rzucić na wierzch trochę sera.
Tadam
To na wierzchu zielone to rukola. Jak ktoś lubi to polecam. Super się smaki tarty i zielska uzupełniają.
Smacznego!
Uwielbiam szpinak i takie wytrawne tarty :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńgramów. -ÓW!
OdpowiedzUsuńPS fajny przepis! :)
A faktycznie, gramów. :-)
UsuńMega pycha!!!
OdpowiedzUsuńZniknęła w mgnieniu oka po wizycie rodzinki :)
Troszkę zmodyfikowałam :) Zamiast śmietany dodałam jogurt grecki, bez sera :)
Wyszła znakomicie :)
Moja pierwsza tarta.
Czy taka tarta jest też smaczna na drugi dzień? Czy kompletnie niezjadliwa?
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ciasto wyszło surowe :/
OdpowiedzUsuńZmuszony jestem do przyswajania przepisów bezglutenowych gdyż mam alergię niestety, po spożyciu glutenu pojawia sie na moim ciele wysypka. Gdyby kogoś interesowało jak inaczej może objawiać się alergia to na stronie https://www.alergiczne.info/testy-alergiczne/ znajdziecie wiecej informacji.
OdpowiedzUsuń